Komentarze: 5
to kurewski świat,a nie ARKA PRZYMIERZA.mówiąc o strachu,do tego zmierzam....
hmmm...zamykam oczy i widze ....śmierć z kosą.nie moge oderwać się od myśli,że kiedyś zjedzą mnie robaki....będe gnić w trumnie,pare metrów pod ziemią,żywiąc się kornikami...albo raczej one mną...moje ciało powoli będzie ulegać rozkładowi...
krew...pełno krwi...naokoło zakrwawione ciała....idę chodnikiem....plum....plum...patrze w góre-z dachu zwisa czyjaś oderwana ręka...plum....plum....kapiąca krew wybija rytm śmierci...noc jest ciemna....ja,jedyna żywa na całej ulicy...zaraz!widze ludzi....hej!tu jestem!...wołam,ale mnie nie słyszą...biegne...staje przed nimi...któryś mówi do kolegi,że...że co?!nikt nie przeżył...a ja?!...tu jestem...nie widzą mnie...odchodzą...nie...oddalają się...i znów zostałam sama....wśród zakrwawionych zwłok nieznanych mi ludzi...umieram,choć już nie żyje...umieram psychcznie,a nie fizycznie...to bardziej boli.....