Anioły?Hmmm...Kiedys zdawalo mi sie że slysze go.Wracalam wlasnie ze szkoly...z totalnym dołem...i wlaśnie wtedy, gdy mialam czarne mysli...uslyszalam go(a może juz calkiem zwariowalam? huk wie!)...a raczej jego szept...
ktoory sparwil, że poczulam sie lepiej...troche, ale to już coś:)A czy w niego wierze?
Czy ja wiem....
...empatia...
14 czerwca 2004, 09:27
a ja wierze....ale chyba troche inaczej niż Ty.... Anioły to ludzie którzy są w stanie optrzec komus oczy, nawet gdy im nie otarto... a skrzydła....to juz tylko do wyobraźni należy czy są czy nie...
Dodaj komentarz