...empatio...
Komentarze: 2
wybacz ...empatio... nie tak to zabrzmieć miało... po prostu... ostatnio wszystko wydawało mi się tak łatwe... a teraz... znów poczęło się walić... wszystko.. ja już nie wytrzymuje... czuje, że znów wszyscy się ode mnie odwrócili... przepraszam... nie chciałam Cię urazić.. sądzłam, że i ty już zapomniałaś.. ja.. boje się tego co było... nie chce tego powtarzać.. nie chce znów być sama.. pozostaje mi mieć nadzieje, że wyszstko wróci do normy.. że... że znów odnajde sens.. ten sam, który znikł.. rozpłynął się.. a ja znów czuje, że nikogo przy mnie nie ma.. nie ma nikogo.. znów sama.. wybacz ...empatio.. wybacz...
A zabrzmiało tak jak napisałaś. Nic nie poradzę.
Sensu nie odnajdziesz, bo go do jasnej cholery nie ma. I koniec. NIe szukaj czegos co nie istenieje. zastanawianie się po co żyje, ciągłe o tym rozmyślanie powoduje takie stany jak u ciebie. też miała przez długi czas takie problemy jak sama dobrze wiesz. i dlatego mówię, ze uzalanie sie nad sobą gówno daje. albo weźmiesz sprawy w swoje łapy, otworzysz się na ;udzi, zaczniesz z nimi normalnie rozmawiać o dostrzegać więcej zalet od wad, albo co ? albo wpadniesz w depresję, będziesz pieprzyć głupoty o śmierci itp.
Rozumiem, miałam to samo. I może to co przed chwilą powiedziałam było zbyt ostre, ale taka prawda jest.
Trzeba być trwardyma nie miętką fają :D:D:D
z takim wesołym akcentem kończę mój komentarz.
Dodaj komentarz