lut 12 2005

[...]


Komentarze: 8

chce widzieć szczęście...chodźby oczyma wyobraźni...

mroczna_gotyk : :
Asiulek
28 lutego 2005, 17:20
trudno ejst zobaczyc szczescie.. ja je na jakis czas uchwyciłam.. nie pozwole mu tak poporstu odleciec
m
13 lutego 2005, 13:57
wyobraznia..gdybym jeszcze umiała marzyć,zapewne codziennie miałabym kolejne rozczarowania..nie zniosłabym chyba takiego bólu..
12 lutego 2005, 21:49
wyobraźnia... to jednak nie to samo... na dłuższą metę nie satysfakcjonuje...
12 lutego 2005, 20:15
często sobie wyobrażam szczęście...ale gdy wracam do szarej rzeczywistośći robi się mniej fajnie:(
12 lutego 2005, 19:58
eh... wyobrażać sobie szczeście..robie to co dzień.. i czasem juz mysle ze powoli zapadam na schizofremie bo powoli zaczynam wierzyc w swoje marzenia:/
12 lutego 2005, 19:38
ja zawsze wyobrazam sobie szczescie... rozmawim z kim chce, kocham i jestem kochana... puznij otwieram oczy i czar pryska...
empatia
12 lutego 2005, 19:19
Mnie tam wyobraźnia nie satysfakcjonuje.
12 lutego 2005, 19:14
wyobraznia moze byc obszerna...

Dodaj komentarz