cze 07 2004

AniOł mOiCh SnÓw...


Komentarze: 6

Anioły...ich dobroć...perliste skrzydła życia...prowadza nas przez droge piekła...patrzą...obserwują...wyciągaja do nas pomocną dłoń...a my ją odpychamy....odpychamy dłoń Anioła...wiedząc co może się stać...wiedząc,że Anioł może odejść....wróci,ale wtedy może być juz za późno...staczam się...chwytam jego ręke...jego pomocna dłoń....ziemia osówa mi się pod nogami...patrze przed siebie...nie ma nic...nie ma przeszłości...nie ma przyszłości...jest tylko tu i teraz...tylko ja i ty...tylko ja i Anioł,-przyjaciel,pomocnik.....

 

mroczna_gotyk : :
08 czerwca 2004, 16:07
Hej, ja rysuje nie chwaląc się Anioły..;)...Miałam zamiar zeskanowac sobie pare na kompa ale niestety nie mam skanera i jak narazie leżął u mnie w teczkach.. a jeden wisial gdzies na jakiejs galeri, ale mi go niezwrucono ;(
Asiulek
08 czerwca 2004, 14:05
Anioł-mój-przyjaciel-serce moje-Anioł mój.... :) bo Anioły są jakie są i takie powinny zostać.. :)
\"LuŚkA\"
07 czerwca 2004, 20:53
z tym rysunkiem to fajny pomysl.. ale ja chcialabym szczegolnie podziekowac wlascicielce tego bloga.. bo po tym co piszesz widze ze musisz byc wspaniala osoba... chcialabym cie blizej poznac.. moze wpadniesz na mojego bloga?? *LuŚkA* i pamietaj nie lam siem... nawet jezeli ludzie cie nie akceptuja nie zmieniaj sie... jestes super...
07 czerwca 2004, 20:39
ja od kąd uwierzyłam-rysuje i maluje je.na moim papierze sa śnieżnobiałe o przeszywajacym błękitnym spojrzeniu.pytanie brzmi;jak zinterpretują moje \"dzieła\" inne pokolenia?! hmmm....czuje się zmęczona....jasmine,poradze ci coś;gdy czuje sie źle,gdy przypomina mi się moja samotność;biore kartke papieru-zwykłą,białą kartke-sięgam po ołówek i zaczynam rysować.w zależności od mojego samopoczucia postacie przedstawiają ciemną odchłań lub Anioły,w które tak wierze...ty tez spróbuj...to pomaga...
07 czerwca 2004, 20:29
Lubie rysowac-nie ktorzy mowie nawet że mam talent(ale kto by im wierzyl?)... Moim najwiekszym marzeniem jest narysowanie,namalowanie...wszystko jedno...Anioła-pieknego,pelnego slodyczy, czystego aniola... na duzym papierze. Powiesila bym go na ścianie...i moze wreszcie...nie czuła bym sie taka samotna...i pusta? Kto wie...
07 czerwca 2004, 19:25
Kurcze, ale dawno ,mnie tu nie było.Prosilas o mail .. : shea01@interia.pl ...;)...hmm.. ja tak zabardzo nie wierze w anioły, ale wierze za to w duchy.. ktore sa zrodzone z naszych mysli, i podswiadomosc... A moim takim aniołem moze byc bliźnij..;)

Dodaj komentarz